Daniel Olbrychski zatrzymany przez policję! Podczas rutynowej kontroli w Podkowie Leśnej funkcjonariusze wyczuli od aktora silną woń alkoholu i przeprowadzili badanie alkomatem, które wykazało 0,9 promila w wydychanym powietrzu. Ponieważ zajście miało miejsce około godziny 15: 00, Olbrychski tłumaczył, że poprzedniego dnia wypił do kolacji „o dwie lampki wina za dużo”. Eksperci twierdzą, że przy takim stężeniu były to raczej trzy butelki za dużo lub – wbrew temu co deklaruje zatrzymany – alkohol był spożywany do śniadania. „Myślałem, że po przespaniu kilku godzin mogę wsiąść do samochodu i podjechać te dwa kilometry do stajni”- tłumaczył aktor. „Biję się w pierś, przestrzegam wszystkich innych przed podobną decyzją. W wieku lat 70 zapamiętam tę nauczkę na całe życie”. Olbrychskiemu odebrano prawo jazdy na trzy lata i zasądzono karę 5 tysięcy złotych grzywny. Ponieważ aktor przyznał, że wielokrotnie „leczył kaca” jeżdżąc nazajutrz w pobliskiej stadninie, internauci domagają się, by badano trzeźwość aktora również zanim wsiądzie na konia. Okazuje się bowiem, że w prawie o ruchu drogowym wyraźnie „zabrania się jazdy wierzchem osobie w stanie nietrzeźwości, w stanie po użyciu alkoholu lub środka działającego podobnie do alkoholu”. Dobrze, że zwierzęta nie mówią ludzkim głosem, bo aktor mógłby mieć dużo poważniejsze kłopoty. Na razie – sądząc po setkach anonimowych komentarzy w sieci- Daniel Olbrychski dotkliwie odczuł, że łaska publiczności na pstrym koniu jeździ.
*
Wszystko się może zdarzyć – śpiewała onegdaj Anita Lipnicka. I rzeczywiście. Po dwunastu latach związku, piosenkarka rozstała się ze swoim, o dwadzieścia cztery lata starszym partnerem, Johnem Porterem. „To była piękna podróż pełna miłości, wina i muzyki, nie z tego świata – napisał muzyk na swoim profilu facebookowym. Również na koncie Lipnickiej pojawił się dość tajemniczy wpis: „Z okazji mojej czterdziestki, chciałabym życzyć wszystkim, aby byli dzielni i radzili sobie beze mnie. Albowiem od jutra zamierzam żyć dla siebie. Stanę się mniej dobrą mamą i jeszcze gorszą niby-żoną. Jako z córki będzie ze mnie też marny pożytek. Trudno. Robię sobie fajrant. Od teraz będę tylko łapać motyle, wąchać kwiatki i zmieniać sukienki.”- zadeklarowała artystka. Porównując temperaturę obu wpisów nie trudno domyślić się, kto nabroił. „Facet to świnia”- śpiewali chłopcy z Big Cyca. Czyżby w odniesieniu do Johna Portera mieli rację?
*
Niesławą cieszy się również, szczególnie w Polsce, aktor irlandzkiego pochodzenia, Colin Farrell. Hulaszczy tryb życia i fakt, że rozstał się z Alicją Bachledą-Curuś krótko po narodzinach ich synka, Henry’ego Tadeusza, sprawia że nie jest ulubieńcem polskich tabloidów. Tymczasem okazuje się, że spotkanie z piękną Słowianką odmieniło aktora słynącego z ostrych imprez. Farell, który dwa razy zaliczył odwyk i często zmieniał kochanki, przeistoczył się w stroniącego od skandali domatora i przykładnego ojca. „Zdałem sobie sprawę, że bycie ojcem jest ważniejsze, niż jakakolwiek rola aktorska. Dzięki temu przestałem być samolubny, przestałem być dla siebie najważniejszą rzeczą na świecie”- wyznał. „Teraz nareszcie rozumiem, co to jest bezwarunkowa miłość. To wyjątkowy dar.” Aktor bierze czynny udział w wychowaniu dwóch synów i – jak deklaruje – chciałby mieć więcej dzieci. Zatem składamy najlepsze życzenia z okazji Dnia Ojca.
*
A jeśli o ojcach mowa, to bywają różni. Na przykład „esemesowi”. Tak nazwała Ryszarda Kalisza matka ich wspólnego synka, Ignasia. Podobno polityk odwiedza dziecko raz na kilka miesięcy i nie ma pojęcia o tym, jak się nim zajmować. „Nie jest w stanie rozpoznać, czy jest głodne, nie wie, jak się zmienia dziecku pieluchę, nie jest w stanie uspokoić syna, gdy płacze” żali się w tabloidach Inga Pietrasińska. Podobno 18-miesięcznego chłopca Ryszard Kalisz karmił… czekoladkami z likierem. „Odwiedzam syna co tydzień w weekendy i płacę wysoką kwotę co miesiąc na jego utrzymanie.”- broni się polityk. „Chodzę z nim do lekarza, byłem na wszystkich szczepieniach. Najważniejsze dla mnie jest dobro mojego syna, jego rozwój i szczęście rodzinne.”- deklaruje Kalisz, któremu niedawno urodziło się drugie dziecko, również z dużo młodszą partnerką.