Psy
Posted by Weronika Kwiatkowska on September 16th, 2017 10:02 AM | Comments Off on Psy
Trudno sfotografować drzewo. Tłuste liście na zielonej ścianie lasu. Bezbrzeżne trawniki w świetle późnego lata. Zapadające się miękko pod nogami. Grynszpan, malachit, zieleń Veronese’a. Odcień butelkowy, oliwkowy, wojskowego uniformu, mięty. Zielona plama jest niefotogeniczna. Więc tylko patrzymy. Na wskroś. I ...
Dar
Posted by Weronika Kwiatkowska on September 9th, 2017 10:10 AM | Comments Off on Dar
„Na starym fotelu leży wielki kot zwinięty w pręgowany kłąb, żeby nie uronić ciepła. Otworzył jedno oko i patrzy obojętnie Bez zainteresowania słucha jęków nocnych swego właściciela, z nudą w pysku przyjmuje monolog krótkich momentów nieuzasadnionego optymizmu. Ten kot ...
Sepia
Posted by Weronika Kwiatkowska on September 2nd, 2017 10:15 AM | Comments Off on Sepia
Jest słoneczne popołudnie. Jedno z tych, które chciałoby się spędzić za miastem. W okolicznościach przyrody pięknej i niezakłóconej człowiekiem. Gdzie można kontemplować lot trzmiela. Pochylać nad drobnym kwiatkiem. Oglądać żyłki kamienia. I nic nie mówić. Tymczasem mówić trzeba. Przez dziesięć ...
Z głowy
Posted by Weronika Kwiatkowska on August 26th, 2017 12:03 PM | Comments Off on Z głowy
„Raz w Warszawie na pogrzebie sławnego przyjaciela zauważyłem, jak bardzo kolejni przemawiający nad grobem chcieli się reszcie żałobników podobać i jak niecierpliwie czekali na aplauz. Trochę później odwiedziłem bardzo chorą i starą ciotkę w szpitalu. Poprosiła, żebym nie przynosił żadnych ...
Wyżymaczka
Posted by Weronika Kwiatkowska on August 19th, 2017 11:06 AM | Comments Off on Wyżymaczka
Dworzec autobusowy w Nowym Jorku znajdował się w pobliżu Times Square. Wyszedłem ze swą starą walizką na ulicę. Był wieczór. Z metra wysypywały się roje ludzi. Ludzkie postacie o nierozróżnialnych twarzach, opętane zbiorowym szaleństwem, jak chmary insektów, pędziły obok mnie, ...
Mgławica
Posted by Weronika Kwiatkowska on August 12th, 2017 10:08 PM | Comments Off on Mgławica
Z pisaniem – gdy wyczerpią się wszystkie rozterki, co i po co pisać, to najlepiej doprowadzić się do maszyny i zacząć. Przynajmniej ja tak robię. I potem przebrnąć przez „ohydną mgławicę początku”. Pisał Mrożek do Lema. Cytując Gombrowicza. Dobrze sięgnąć ...
Smużka
Posted by Weronika Kwiatkowska on July 29th, 2017 07:54 PM | Comments Off on Smużka
Czterdzieści odcinków do felietonu z numerem 500. Czterdzieści tygodni. W tym czasie mogłabym urodzić dziecko. Ale nie mam tego w planach. Za trzy dni skończę 40 lat. Przyglądam się tej liczbie z lekkim niepokojem. Bardziej zdziwieniem. Że to już. Umowna ...
Mizeria
Posted by Weronika Kwiatkowska on July 22nd, 2017 09:41 AM | Comments Off on Mizeria
Sezon ogórkowy. Mizeria. Nic się nie dzieje. Miasto wyjeżdża z miasta. Za miasto. Polacy do Polski. Albo odwrotnie. Spotkany po latach kolega ma dorosłego syna. I córkę. I żonę. I firmę. I sukces. I życie, które wydaje się jakoś niemożliwe. ...
Szepty i szyki
Posted by Weronika Kwiatkowska on July 15th, 2017 05:57 PM | Comments Off on Szepty i szyki
„W pierwszym czyhałem wśród róż i stokrotek, skoczyłem nagle, nie trafiłem w płotek. W drugim mnie ogon napadł, więc po walce, bardzo dokładnie ukryłem go w pralce. W trzecim świat świńska spustoszyła grypa, ja jednak zszedłem na kompleks Edypa. W ...
Przesilenie
Posted by Weronika Kwiatkowska on July 8th, 2017 02:30 PM | Comments Off on Przesilenie
Wszystko było na różowo. Marynowane neonowe rzodkiewki. Płatki cebuli w odcieniu hot pink. Krewetki zerkające czarnym oczkiem z miski z sałatą, jarmuż z kawałkami arbuza, łosoś – ni to wędzony, ni surowy - o konsystencji i smaku orgazmicznym. A na ...