Bruce Jenner, amerykański dziesięcioboista, który przed laty zdobył dla USA olimpijskie złoto, a prywatnie ojczym Kim Kardashian jest kobietą! Ma nową twarz, nowy biust, nowe włosy i nowe imię: Caitlyn. W kobiecym wcieleniu występuje na okładce czerwcowego wydania magazynu Vanity Fair, który zamieścił sesję zdjęciową autorstwa Annie Leibovitz, a także obszerny wywiad z najsłynniejszą na świecie “transseksualną lesbijką”. “Bruce zawsze musiał mówić kłamstwa i żył nimi – wyznaje ojczym/macocha Kim Kardashian. “Caitlyn nie ma żadnych tajemnic. Jak tylko ukaże się okładka “Vanity Fair”, będę wolna. Nie robię tego, by wzbudzać zainteresowanie. Robię to, by żyć.” – wyznała. I założyła konto na Twitterze, które w ciągu czterech godzin zaczęło obserwować ponad milion użytkowników na całym świecie. Tym samym, dawny dziesięcioboista, pobił kolejny rekord, pozyskania największej liczby fanów w najkrótszym czasie, który poprzednio należał do Baracka Obamy. Informacje o zmianie płci obiegły serwisy informacyjne na całym świecie. Wydarzenie skomentował również prezydent Stanów Zjednoczonych, który napisał: “Trzeba mieć niesamowitą odwagę, żeby podzielić się ze światem taką historią. Jest ona niezwykle ważna dla walki o prawa osób LGBT.” Nie pozostaje nic innego, jak życzyć Caitlyn wszystkiego dobrego na nowej drodze życia.

*
“Jestem dziewczyna z Pragi i nikt mi nie podskoczy”- mówi Stanisława Celińska, aktorka i pieśniarka, która właśnie wydała kolejną płytę. “Atramentowa”- bo taki tytuł nosi najnowszy krążek, to płyta wyciszona, refleksyjna, kameralna, która – ku zdumieniu aktorki – spotkała się ze świetnym odbiorem. “Ludzie zwariowali na punkcie tej płyty” – przyznała Celińska, “z czego się bardzo cieszę, bo udało mi się przemówić do nich szeptem”. Aktorka, która przez lata zmagała się z chorobą alkoholową, dzisiaj “chce robić rzeczy piękne i potrzebne”. Jak dotąd idzie jej świetnie.

*
“Kobiety mają tendencję do wpadania w taki okres gnuśnienia. Nie, przecież jest pani stara, już po czterdziestce. Już pani nic nie wolno. No to ja sobie pomyślałam: a nie!”- wyznała dziennikarka Paulina Smaszcz-Kurzajewska i zaczęła szokować. Najpierw pokazała sztuczny biust na ściance a potem złapała się za krocze i zdjęcie z podpisem “zjedz mnie” (które w amerykańskim slangu oznacza również czynność seksualną) umieściła na Facebooku. “Dla jednych mój przykład będzie mobilizacją, a dla innych będzie to absolutnie obrzydliwe” – powiedziała w wywiadzie. Ciekawe, jak na metamorfozę pani Pauliny zareagował mąż. Czy na widok żony łapiącej się za krocze złapał się za głowę? A może za pióro, by jak najprędzej podpisać papiery rozwodowe?

*
Ruszyły zdjęcia do filmu o Marii Skłodowskiej-Curie. Główną rolę, o którą ponoć biły się Krystyna Janda i Joanna Szczepkowska, przypadła młodej, utalentowanej i pięknej aktorce – Karolinie Gruszce. Film powstaje w międzynarodowej koprodukcji i ma być intymnym portretem noblistki. Sądząc po pierwszych fotosach z planu zdjęciowego, który aktualnie znajduje się na terenie Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, zapowiada się zacna rzecz. Trzymamy kciuki za “Marię Curie” i cierpliwie czekamy na premierę, która zapowiadana jest na przyszły rok.

*
Nie przemija moda na filmy i seriale biograficzne. Niebawem będziemy mogli śledzić losy pierwszego amanta polskiego kina – Eugeniusza Bodo. W legendę ekranu wcieli się dwóch aktorów – młodego artystę zagra Antoni Królikowski, a amanta w starszym wieku – Tomasz Schuchardt. Nie zabranie pięknych kobiet, pięknej muzyki i strojów z epoki. “W 13-odcinkowym serialu twórcy przyjrzą się trudnej drodze, którą przeszedł Bodo nim dotarł na szczyt. Opowiedzą o niełatwych decyzjach – ucieczce z domu, pierwszych krokach aktorskich w podrzędnych prowincjonalnych teatrach. Przypomną jego najbardziej znane szlagiery – od „Titiny” po „Sex appeal”, przez „Już taki jestem zimny drań”, aż po „Baby, ach te baby”. Pokażą, jak wyglądał i jakimi prawami rządził się w przedwojennej Polsce przemysł rozrywkowy i filmowy” – czytamy na stronach TVP. Będzie również o bliskich relacjach z zaborczą matką, bogatym życiu towarzyskim, a także o przedziwnej ironii losu, jaka towarzyszyła Eugeniuszowi Bodo przez całe życie, aż do zagadkowej śmierci. O rozmachu przedsięwzięcia świadczą liczby: 240 aktorów, 300 epizodystów, 4000 statystów. Większość wykonawców przejdzie szkolenie taneczne i wokalne. Zdjęcia będą realizowane aż w 293 lokalizacjach, m.in. w Łodzi, Wrocławiu, Żyrardowie, Zgierzu i Warszawie. Oby ekipa wywiązała się z zadania śpiewająco!

*
Słoń ukradł aparat fotograficzny turyście i zrobił sobie nim zdjęcie, tym samym dołączając do rzeszy homo sapiens, które codziennie publikują miliony selfies w internecie. Zwierzak wyrwał trąbą aparat 22-letniemu Christianowi LeBlanc z Kanady i wykonał bardzo profesjonalną fotografię. “Jest dobrze skadrowana i ostra” – zawyrokowali znawcy. Zdjęcie dostało przydomek #elphie i – oczywiście- szybko podbiło internet. Wychodzi na to, że rację mają ci, którzy twierdzą, że w dobie nowoczesnych technologii nie potrzeba wielkich umiejętności, by parać się fotografowaniem. “Tym aparatem nawet małpa zrobi udane zdjęcie” – brzmiało onegdaj hasło reklamowe jednej z firm produkujących sprzęt fotograficzny. Dzisiaj należałoby dodać – “albo słoń.”