We wtorek, 10 kwietnia odbyły się główne uroczystości upamiętniające ósmą rocznicę katastrofy smoleńskiej.

 

W godzinach porannych prezydent Andrzej Duda odwiedził podziemia Katedry Wawelskiej, gdzie złożył wieniec na krypcie śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego żony Marii. Prezydentowi towarzyszyła córka zmarłej pary prezydenckiej Marta.

Centralne uroczystości odbyły się w Warszawie, na Placu Piłsudskiego, gdzie odsłonięto pomnik ku czci 96-ciu ofiar tragicznego lotu sprzed ośmiu lat. Symbolicznego odsłonięcia monumentu dokonali przedstawiciele rodzin ofiar katastrofy. Następnie został on poświęcony przez metropolitę warszawskiego kardynała Kazimierza Nycza.

 

*

 

Historia budowy pomnika smoleńskiego jest długa i skomplikowana. Idea jego budowy powstała zaraz po kwietniowej tragedii 2010 roku. Najwięcej kontrowersji wywołała sprawa lokalizacji monumentu. Władze stolicy opanowane przez Platformę Obywatelską nie chciały się zgodzić na jego powstanie na Krakowskim Przedmieściu. Po kilku latach wyrażono zgodę na mniej eksponowane miejsce – w pobliżu Placu Teatralnego, w sąsiedztwie pętli autobusowej, na tyłach znajdującego się tam biurowca. Sprawy zaczęły się zmieniać po objęciu władzy przez koalicję prawicy w roku 2015. Jesienią 2017 r. wojewoda mazowiecki przejął kontrolę nad Placem Piłsudskiego i zezwolił na wzniesienie pomnika w tym miejscu.

W konkursie na projekt monumentu wzięło udział niewielu artystów. Większość obawiała się ostracyzmu ze strony środowisk twórczych, wrogo nastawionych do rządzącej koalicji. Ostatecznie realizację projektu przyznano Jerzemu Kalinie. Dzieło artysty jest zbudowane z ciemnego granitu i ma dziewięć metrów wysokości. Z jednej strony obelisku znajdują się schody, które według wielu osób przypominające wejście do samolotu. Na bocznej ścianie monumentu umieszczone są w porządku alfabetycznym nazwiska ofiar katastrofy i godło narodowe – Biały Orzeł. Wokół pomnika umieszczono szklaną podstawę pod którą widoczna są puste przestrzenie symbolizujące doły śmierci. Jest to analogia do zbiorowych mogił, w których pogrzebanono straconych w Katyniu polskich oficerów.

Na cześć ofiar tragedii zainstalowano pod szklaną podstawą 96 świateł pamięci. Ponieważ władze Warszawy odmówiły wykonawcom dostępu do energii elektrycznej, światła są zasilane baterią słoneczną znajdujacą się na szczycie pomnika.

Kilkadziesiat metrow dalej, przed budynkiem Garnizonu Warszawa, odsłonięto postument w miejscu, w którym najprawdopodobniej jesienią stanie pomnik Prezydenta RP śp. Lecha Kaczyńskiego.

 

*

 

Ten pomnik jest symbolem naszej wspólnoty – mówił Prezydent Andrzej Duda podczas uroczystosci i dodał: „Wierzę, że ten pomnik będzie nas jednoczył, niezależnie od poglądów politycznych. On jest wszystkich. I dla wszystkich”. Nawiazując do dramatu sprzed ośmiu lat prezydent dodał, że był to „tragiczny moment” zarówno dla rodzin ofiar jak i całej Polski: „To byli ludzie, którzy Polskę, tę odrodzoną, budowali i co do których przecież wszyscy mieliśmy nadzieję, że jeszcze będą ją budowali przez długie lata”.
Andrzej Duda podkreślił, że w katastrofie smoleńskiej zginęli ludzie ze wszystkich stron sceny politycznej, w tym z SLD, PO, PSL, PiS. Była to „pełna reprezentacja polskiego świata politycznego. Czemu zginęli? Zginęli, bo byli razem, zjednoczeni, w przekonaniu o absolutnym obowiązku każdego Polaka, każdego z nich, uczczenia pamięci, oddania hołdu polskim oficerom ludobójczo pomordowanym w Katyniu.”

Prezes PiS, Jarosław Kaczyński podkreślił, że pomnik „powinien stanąć, bo jest wyrazem pamięci o ludziach, którzy chcieli uczynić coś ważnego nie tylko w wymiarze osobistym, ale także w wymiarze narodowym, w wymiarze odnoszącym się do naszej historii, naszej pamięci, tej trudnej pamięci o Katyniu, ale pamięci tak ważnej”.

Kaczyński zaznaczył, że tragiczna śmierć 96 zwykłych Polaków zasługiwałaby na upamiętnienie poprzez budowę pomnika. W przypadku tragedii z kwietnia 2010 r. mieliśmy jednak do czynienia z utratą znacznej części elity narodu. Według prezesa PiS pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej jest „wyrazem odrzucenia lęku i przywrócenia godności, godności państwa, godności narodu”.

 

 

*

 

Przywódcy „twardej” opozycji z PO i Nowoczesnej nie wzieli udziału w uroczystościach. Padły nawet stwierdzenia, że jeżeli Platforma wróci do władzy, pomnik zostanie przeniesiony na inne miejsce. Mówią to ci sami ludzie, którzy zezwolili na oddanie całego dochodzenia przyczyn katastrofy smoleńskiej w ręce Rosjan. Nieco później tolerowali różne ekscesy przed Pałacem Prezydenckim – szydzenie z symboli narodowych i religijnych, obrażanie modlących się, itp.

Podczas uroczystości na Placu Piłsudskiego mówiono, że budowa pomnika smoleńskiego jest w dużej mierze zasługą ludzi, którzy przez osiem lat przychodzili co miesiąc na nabożeństwa ku czci ofiar katastrofy i maszerowali od katedry staromiejskiej do Pałacu Prezydenckiego. Padły słowa, że ci ludzie „wychodzili” pomnik ofiar tej tragedii.

 

 

*

 

Plac Piłsudskiego stał się prawdopodobnie najważniejszym miejscem w Polsce. Znajduje się tu Grób Nieznanego Żołnierza, pomnik jednego z największych Polaków czasów nowożytnych – marszałka Józefa Piłsudskiego, pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej – największej tragedii narodu od roku 1945, oraz krzyż upamiętniający historyczą pielgrzymkę Jana Pawła II do ojczyzny, podczas której papież wygłosił pamiętne słowa: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze tej ziemi”.

 

Kazimierz Wierzbicki