Nadchodzą kolejne święta Bożego Narodzenia, ponownie poprzedzone „Sztuką pod choinkę” – wystawą w Galerii „Kuriera Plus” prac polskich artystów Nowego Jorku i okolic. Tradycyjna impreza pomyślana jako oferta na świetny, gustowny i niezwyczajny prezent świąteczny.

W tym smutnym czasie oficjalnego strachu i izolacji jest to wystawa wyłącznie on line. Czwarta wirtualna ekspozycja „Kuriera”. Rodzi się nowa tradycja? Nie ma przedświątecznego spotkania w siedzibie tygodnika, ale mamy prezentację, do której możemy wielokrotnie powracać w domu, aby przyjrzeć się obrazom.
Prawie 50 dzieł sztuki do obejrzenia, do wyboru, do kupienia. Rozmaite wielkości, techniki i style malarskie – od sztuki przestawiającej po abstrakcje.
Magdalena Zawadzka zaoferowała kilka prac z nowego cyklu, nazwijmy go „kwiatów polskich”, ale w dzbankach, malowanych, wzorzystych, kolorowych. Wielobarwne bukiety mają w sobie coś z folklorystycznych malunków. Wśród nich niespodzianka: kolorowa, egzotyczna martwa natura z papugą z innego świata.
Tomek Bogacki wystawił jedną abstrakcję. Rzecz stosunkowo nowa u tego artysty, doskonałego rysownika jakby zmęczonego ilustracją, jakby chciał odetchnąć od swej „normalnej” sztuki i stworzył rodzaj „pionowego” wielobarwnego układu z dominacją bieli, amarantu i czerni.
Dwa obrazy Ryszarda Semki nawiązują do jego artystycznej fascynacji od wielu lat – tworzenia barwnych, w ciemnych tonacjach utrzymanych kompozycji na poły abstrakcji, po części jednak kreujących jakieś fantastyczne, nie z tej ziemi krajobrazy bezludne i niezwyczajne.
Seria czarno-białych grafik tuszem zmarłego artysty Lubomira Tomaszewskiego przedstawia sylwetki tancerek i tancerzy – we wdzięcznych baletowych pozach lekkich i zwinnych. Ledwie zarysowane kontury postaci na białym tle sprawiają wrażenie zwiewnych, niemal nierzeczywistych, bo wolnych od prawa ciążenia.
Portrety „dziwów morza” zaprezentował Artur Skowron na kolorowych, niewielkich obrazach malowanych akrylikiem. Choć są to wizerunki najzwyczajniejszych stworzeń wodnych, jednak artysta nadał im postać egzotyczną, niezwykłą, także baletową, jak „tańczące” koniki morskie bądź groźną wyposażoną w paszczękę Lewiatana.
Obok obrazy Janusza Skowrona. Ucieszyły mnie, bo artysta ten z trudem zrywa więzy z dawnym, wyeksploatowanym stylem „masek”. Tym razem coś zupełnie nowego – graficznym abstrakcjom z kolorowymi elementami artysta nadał formę „powietrznych” krajobrazów.
Zwracają uwagę trzy powabne akwarelki Henryka Lasko. Dwa pejzaże miejskie – kolorowe, niemal karnawałowe barwy na jednym (kawiarnia) oraz wieczorne dorożki na nowoczesnej ulicy tworzą swoisty mit miasta – miejsca wspaniałego. Trzeci obraz to martwa natura, także wielobarwna, zgrabnie skomponowana.
Beata Szpura, artystka z klasą, jak zwykle elegancka i malarsko sugestywna. Pięć pastelowych portrecików kobiecych na neutralnym tle, nasycone kolorem wizerunki, wyeksponowane fantazyjne kapelusze. Na dodatek dwie większe akwarele, w tym efektowny portret Nancy we wnętrzu.
Trzy urocze grafiki zwierzęce ilustratorki Walerii Sokołowej: mysz i siedzący byk oraz „Oczekiwanie” – oba zwierzątka wypatrują czegoś w górze: świąt? nowego roku? słońca lub gwiazd? Nadziei.
Zbigniew Nowosadzki i jego z daleka rozpoznawalne obrazy dzięki charakterystycznym postaciom jak z rzeźb Alberto Giacomettiego – nadmiernie wydłużonych, wyprostowanych w pozycji „na baczność”. Dwie prace podobne, różniące się kolorami – jedna w czerwieni, druga – w błękicie.
Jerzy Kubina pokazał trzy prace w jakby w nieco innym stylu. Dotychczas najważniejszym dlań była barwa, kompozycja, w której kolor był głównym tematem. Tym razem trzy obrazy, traktowane przez artystę jako jedno dzieło – części tryptyku – po bokach jakby sylwetki ludzkie w biegu, pośrodku – powiedzmy abstrakcja, czarna plama na białym rozbłysku. Całość – kataklizm, apokalipsa?
Wystawę otwierają i zamykają niejako dwa obrazy wyróżniające się z całej kolekcji. Nawiązują do dawnego malarstwa – akt czerwoną i białą kredką dzieło Krzysztofa Trojanowskiego (po raz pierwszy w Galerii Kuriera Plus) w stylu renesansowych (i późniejszych) grafik oraz scena orientalna Krzysztofa Drabickiego podług interesującego, fińskiego malarza z XIX wieku Gunnara Berndtona. Artystyczna wyprawa w przeszłość sztuki.
Powyższe uwagi nie roszczą sobie bynajmniej pretensji do rangi miarodajnej krytyki. Bynajmniej. Większość, albo nawet wszystkie obrazy na przedświątecznej wystawie mi się podobały – naturalnie z tego lub innego względu, jedne więcej, inne mniej. Mój komentarz ma zwracać uwagę na podstawowe, charakterystyczne cechy przedstawionych dzieł, których dopełniona interpretacja i ocena należy według własnego gustu do widza – potencjalnego nabywcy sztuki pod choinkę.
Czesław Karkowski

Zainteresowanych wystawą „Sztuka pod choinkę“, a zwłaszcza kupnem wystawionych na niej eksponatów zapraszamy do odwiedzin w naszej Galerii.
Gości przyjmujemy we wtorki, środy i czwartki od godziny 16:00 do 19:00. Warto zapowiedzieć wizytę mailowo – kurier@kurierplus.com