W ostani weekend w Dimenna Center na Manhattanie miał miejsce koncert fortepianowy w wykonaniu polskiego pianisty Martina Labazevitcha.

 

Martin jest bardzo utalentowanym pianistą, który obecnie kończy studia doktoranckie z fortepianu u Jose Ramos Santany w Washington DC.

 

Wcześniej studiował w Konserwatorium w Odessie na Ukraninie, następnie w Manhattan School of Music w Nowym Jorku. Mimo studiów bardzo dużo koncertuje. Jego liczne występy były transmitowane przez radio w Stanach Zjednoczonych, Polsce i na Litwie. Martin występował z wieloma orkiestrami w Hiszpanii, Polsce, Ukrainie, Japonii, i Stanach Zjednoczonych. Otrzymał też wiele nagród w konkursach fortepianowych. Wszystkich wymienić nie sposób.
Labazevitch dochód z ostatniego koncertu w całości przekazał na Międzynarodowe Warsztaty Pianistyczne w Puerto Rico, które przed trzema laty wspólnie z innymi pianistami zapoczątkował.

Dzięki tym warsztatom wielu młodych pianistów mogło kształcić się przez tydzień pod okiem tak znamienitych pedagogów fortepianu jak Jose Ramos Santana, Gold Tatz, Eteri Andjaparidze, Jorge Luis Prats, czy Andre Laplante.
Obecnie trwa nabór kandydatów na tegoroczny festiwal. Zainteresowanych odsyłam do strony internetowej http://puertopiano.org. Jeszcze można wypełnić aplikacje i wziąć udział w festiwalu.

Martin Labazievitch po raz pierwszy w tym roku zorganizował konkurs chopinowski dla młodych pianistów (do lat 18), który odbędzie się w dniach 3-4 marca. w Washington DC. Jest on także jednym z dyrektorów międzynarodowego konkursu Rosalyn Tureck International Bach Competition w Nowym Jorku.

Wracając do ostatniego koncertu Labazievitcha. Składał się z dwóch części. W pierwszej obecni na nim melomani mogli usłyszeć utwory Nikolai Medtnera i Alexandra Scriabina. Natomiast w drugiej części koncertu widownia z wielką przyjemnością wysłuchała cyklu utworów „Obrazki z wystawy” Modesta Mussorgskiego.

Jakkolwiek pierwsza część była dla mnie bardzo interesująca, bo po raz pierwszy usłyszałam świetne wykonanie Sonaty Medtnera, a i wykonanie utworów Scriabina było pełne dramaturgii i emocji, to osobiście najbardziej przypadła mi do gustu druga część koncertu. Pianista pokazał doskonałą technikę, co było niezbędne dla wykonania tej muzyki, wydobył z fortepianu całą paletę barw i brzmień. Od pierwszej do ostatniej nuty czuło się wielki talent pianisty. W wykonaniach utworów słychać było wiele zróżnicowanych barw. Zmiany tempa, jakość dźwięków, kultura interpretacji, budowanie emocji, balansowanie na lini brzmienia góra-dół spowodowały, że Martin Labazievitch udowodnił, iż jest artystą z wielkimi możliwościami i wspaniałą przyszłością. Jego koncert był prawdziwą ucztą duchową.

Dodatkową atrakcją niezbyt częto spotykaną na koncertach była zapowiedź każdego utworu i krótka historia związana z jego powstaniem Doskonale wprowadzało to słuchaczy w nastrój utworu.

Martin bisował trzykrotnie. Koncert warty polecenia i trochę szkoda, że nie był szeroko reklamowany, bo zapewne więcej osób chętnie posłuchałoby tak wspaniałych wykonań muzyki rosyjskiej w interpretacji polskiego pianisty.

 

Bożena Konkiel