Prace związane z urządzaniem nowej siedziby Instytutu Piłsudskiego powoli zbliżają się do końca.
Archiwa i książki ułożone zostały na półkach, część czasopism znalazła już swoje miejsce. Cenne obiekty muzealne pięknie prezentują się w gablotach, powstaje pracownia digitalizacji. Wiceprezes Marek Zieliński zorganizował serwerownię, w której na specjalnych dyskach zapisywane są digitalizowane kolekcje.
Najtrudniejszym przedsięwzięciem było rozplanowanie i powieszenie obrazów. Zajmowali się tym z wielkim zaangażowaniem architekci: Beata Tatka i Jurek Świątkowski, malarz Janusz Skowron, malarka Magdalena Zawadzka, dziennikarz Andrzej Józef Dąbrowski, asystent prezesa Jolanta Szczepkowska i mająca na wszystko oko prezes Magda Kapuścińska. Najcięższą pracę, wymagajacą czasu i wielokrotnego, mozolnego wchodzenia i schodzenia z drabiny oraz profesjonalnego przybijania haków, wykonał Jurek Świątkowski, od lat związany z Instytutem, autor słynnego portretu profesora Jędrzejewicza. Jesteśmy jemu, oraz wszystkim pomagającym w tym przedsiewzięciu, bardzo wdzięczni.
W galerii umieszczono cenne dzieła polskiego malarstwa. Wieszanie ich trwało kilka dni, a towarzyszyły temu zaciekłe dyskusje. Każdy miał inne wyobrażenie, gdzie co powinno być umieszczone, ale w rezultacie osiągano consensus i obrazy prezentują się pięknie.
W centralnym miejscu głównej sali znalazły się masterpieces, takie jak „Przed pojedynkiem” Aleksandra Gierymskiego (dar Haliny Pawłowicz) oraz ofiarowane przez Aleksandra Mełenia-Korczyńskiego: „Starzec i dziewczyna” Teodora Axentowicza, „Dziewczynka” Stanisława Wyspiańskiego, szkic Jana Matejki, dwa obrazy Alfreda Wierusz-Kowalskiego, obrazy Juliana Fałata, Wojciecha i Juliusza Kossaków, Leona Wyczółkowskiego i inne cenne dzieła. „Czwórka koni” Józefa Chełmońskiego zdobi pomieszczenie najbliżej wejścia do Instytutu, gdzie również znajduje się popiersie Marszałka.
Pięknie prezentuje się następna sala, w której są wystawione dzieła Zdzisława Czermańskiego. Powiesiliśmy tam prawie 40 prac tego wybitnego artysty, legionisty: portrety znanych polityków, pisarzy, artystów, szkice z Nowego Jorku i rysunki przedstawiające młode kobiety. Jest to dar żony artysty.
Instytut Piłsudskiego jest jednym z nielicznych miejsc w Nowym Jorku, a może nawet w Stanach Zjednoczonych, które zgromadziło tak wiele cennych dzieł polskich artystów. Jesteśmy wdzięczni naszym ofiarodawcom.
Już wkrótce będziemy mogli przyjmować gości i badaczy w nowej siedzibie. Dobrze nam tutaj na Greenpoincie, gdzie mieszka wielu Polaków. Mamy nadzieję, że nasi rodacy będą wspierać Instytut i uczestniczyć w jego wydarzeniach.
Zapraszamy wszystkich, starszych i młodych na ciekawe spotkania. Potrzebujemy wolontariuszy do interesującej pracy związanej z porządkowaniem naszych zasobów i digitalizacji dokumentów archiwalnych. Odwiedzajcie naszą nową siedzibę i zgromadzone tu kolekcje na 138 Greenpoint Avenue.
JS